Od początku rozmowy w ciemno #3

Views: 63

warning] Jak napisałam i kliknęłam Publish! to wtedy wszystko wybuchło.#ARGH! Własna strona mnie zbanowała_(X_x)’_

Niezmiennie dzieje się, a ja jak nie obok to siędzie w środku całego zajścia. Przyznam się mam obawę w moim odczuciu jest poczucie bezpodstawności- jednak. Bardzo tego nie lubię po części #większej niżeliby mniejszej.… Dobra, bo chodzi o to co jest 'wykonywane’ w imieniu wraz z daną osobą… Czekam na znak komisji orzeczniczej. dokumenty wysłane, daty tylko brak Niby nic, a jednak. No udowadnianie jak to w moim przypadku, że niewiedzę na jedno oko, (…), brak/zanik czucia itd itp… aż mi się tego i o tym pisać nie chce Bezpodstawne obawy? Być może, źle po prostu te komisje wspominam. Udowadnianie itp  jednak w moim odczuciu jest nieco uwłaczające -_-’

Pragnę choć trochę mniej o tym myśleć tudzież pisać- ciężko. Ostatnio zasłyszałam, #nic dziwnego skoro mowa była adresowana do mnie że powinnam znaleść sobie jakąś propsi czy co. „(…) Inaczej Marta zdziczejesz i zdziadziejesz, a o zwariowaniu nawet już nie trzeba wspominać (…)”. Śmieszne to nie jest, zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Może tak swoją drogą po prostu nie jest mi to pisane. Co znajdowałam Wyjątkową osobę taką do tańca i do BEHRINGER X32 to coś się spartoliło. A jak nie wiadomo o co i przez kogo to wiedz- Marta & posprzątane, zamiatane czy coś.-_- Po za tym przyjaciel to raczej nie znajomość co trwa #od/na dni parę tylko tak jakoś… dłużej, nie? Może się nie znam i pitolę. Kiedyś zwierze stadne teraz wycofane. Kiedyś ufałam teraz mam 'stop!’ i zamiast się dobrze bawić, żartować ja myślę, analizuje#like always i dopasowywuję się do rozmówcy #jeśli tylko jakiś spoza moich czterech ścian się pojawi(?) Depresja jest ciężka nie? W sumie nie ma co tu zadawać pytania takiego, nie ma co się przyznawać, nie ma co drążyć. Wstrętna przypadłość. Odczuwam ją i postrzegam jako powód do wstydu. Po za tym nigdy wcześniej tak bezpośrednio#? nie mówiłam/pisałam #jak teraz o tym głośno. Raczej #napewno przyzwyczaiłam się do taplania w bagnie w pojedynkę. #nice-_-’ Ja wiem 'Czasem Słońce, czasem deszcz”<– yhym. #pac w czoło

Dobra, bo ja już chcę zmienić temat. Czuję się zmęczona swoim/moim towarzystwem i tym o czym i jak pitolę. UWAGA! #popisówa Ostatnio tj. cztery dni temu tj. 09.03.22 po 6 miesięcznej ciszy do sieci wpadła kolejna rybka- moja nowiusieńka audycja/podkast. #brawo ja, wyszło całkiem wporzo Praktycznie skończyłam spisywać kolejne dwie jak nie trzy nowe produkcje, które planowo pojawią się 16/23(moje urodziny (;)/30.03.br

Ah #popisowa pragnę nadmienić również iż w tym miesiącu napewno #1 z 5ciu obrazów na kartce papieru/płótnie osiądzie. #argh good luck

Aby atmosfera zelżała choć nieco bardziej wrzucę o tu jeden ze swoich starszych fresków co tworzony był z myślą wręczenia go w prezencie dla Mojej Jedynej Mojej NajlepszejCiotecznejRodzonej Siostrzyczki. Prace po ~5/6 miesiącach zakończone zostały 19.12.2018, wręczenie #po uprzednim dogadaniu ze Św Mikim nastąpiło 24.12.2018. No cieszyła się, ewidentnie. 😉 #w gwoli ścisłości- kolory dobierałam losowo z pomocą osoby co siedziała z pobliżu w tym samym pomieszczeniu

A tym czasem to…

Do Następnego kliknięcia.

Do uSłyszenia. (-;

   Ślepa, ale niegłucha.

Zaszufladkowano do kategorii w.Lary's life🦯 | Jeden komentarz

Od początku rozmowy w ciemno #2

Views: 70

[warning]

No, no, no dirodzy Pańswto! Wczoraj rozgrywał się pojedynek „Żółta, łokieć, żółta, aut! Kopnął go w czoło i mu wesoło…” tj. Pogoń vs Radomiak. Prosiłam o 3:0, a skończyło się 4:0 <– Nice. Taka miła słabo z ukosa widziana rozrywka, ale jednak komentatorem to ja mogłabym zostać. #gdziejesttapiłka????

Inna sprawa to kwestia stricte światowa bądź może bardziej Wschodnia. Ja tam to urpdziłam się w czasie juź po, a tak dokładniej to 47lat po. W spokoju i niewiedzy dorastałam, rozpoczęłam swoją osobistą walkę o życie. Jednak nie biorąc tego pod uwagę nie spodziewałam się iż będę toczyć swoją kule niczym Syzyf  w takich czasach z wojną tuż obok. Czy się boję? No tak, a i owszem nie jestem obojętna wobec tego strachu i historii zza Naszej granicy. Swoje spostrzeżenia, przekonania względem tej sytuacji zostawię jednak dla siebie w półmroku.

Damn, skacze po tematach jak szalona. Jednak mam asa w rękawie, wcześniej przecież pisałam „(…)nie wiem jak mam się zachowywać w stosunku do tego właśnie powstającego „bloga””. Wyrobię się znaczy… dojdę do ładu i posiądę tą tajemną wiedzę/umiejętność. (;

Kusi mnie moja chęć ciągłego gadania i „sprawdzania kart” na raz. Od razu nie napiszę przecież nic o swoich prywatnych strachach… O! Podwójne zaprzeczenie to tak jakby „nigdy więcej nie będę kraść” oznacza… „Właśnie skradłam/łem twoje serduszko” ????. huh dowcipniś taki jestem na fali chyba jednak pomimo wszystko. B-)

Prywata? Osobiste straszki? Oh tak… jak ja się bardzo boje tego upływu czasu, bo to jeszcze jedyne 18dni do BibyMojegoŻycia. Tak będą wyglądać moje XX urodziny. <– KŁAMAŁAM! Nie boję się upływu czasu, 30lat to nie grzech oprócz tego iż czuję się na starszą (bo w sumie za te 18dni zacznę już 31rok życia…-_-). Uwielbiam swoje zmarszczki. ^_^’

Chyba już skończę choć bym jeszcze porozmawiała z klawiaturą- no tak ładnie gra jak stara maszyna do pisania ofc.????????

Do Następnego kliknięcia.
Do uSłyszenia. (-;

Ślepa, ale niegłucha.

Zaszufladkowano do kategorii w.Lary's life🦯 | 2 komentarze

Od początku rozmowy w ciemno #1

Views: 90

Stało się. Już wszyscy dobrze wiecie na co choruję, jak się nazywam i… niekoniecznie widzę.

Już teraz napiszę, że przepraszam gdyż klawiatura nie zawsze za mną nadąża/ła (a ja w nią nie zawsze w punkt trafiam. ;p ).

Faktycznie tym razem naprawdę potrzebuję, chcę się przyłożyć do bloga by móc wyjustowić swoją JA wraz ze wszelakimi chorobowymi problemami podłoża stricte fizycznego i psychicznego.

Nie chcę tu umieszczać zawuwalowanych ślicznie wyglądających i niepoprawnie skleconych zdań tylko po to by pisać choć…. no nie w sumie to o to tu chodzi, prawda?

Jak ktoś mnie pyta „Jak się Marta czujesz?”, a ja odpowiadam „słabo” i nie wiem/niepotrafię tego zdefiniować już zdenerwowanemu rozmówcy tak tu jak mniemam tego nie będzie. Ja nie znam Was, jeśli ktokolwiek tu inny prócz mnie jest, ale Wy już znacie mnie. Taki układ jest O.K. (chyba). Zawiało samozapczeniem, bo wcześniej nawet dzwoniłam po fundacjach dla SMoczków by pogadać to… eee whatever.

W sumie to ja nawet nie wiem jak mam się zachowywać w stosunku do tego właśnie powstającego „bloga”. To taki pamiętnik… tak? (no bez przesady. ;p <ciiii> )

Jak na pierwszy wpis to długo wyszło, a tak dużo jeszcze mam do.. napisania.(-; Skoro dużo się dzieje to i nudą tu nie zawieje.

Tak jestem niedowidząca, nieogarniam się już z kolorami. Na upartwego i tak biorę w dłoń ołówek, długopis tudzież pędzel i coś tam #plum #plam kreślę. Trochę chcę, ale pewności brak. Więc umieszczę coś starego ze wcześnoekszej naprawdę długo trwającej twórczej chwili tj. 01.02.19r (logo bloga wyszło spod mojego pędzla również. ;>)

A tym czasem AHOOJOBOWIĄZKI i inne.

(Nikomu nie można tego powtórzyć by niezapeszyć. Dziś skończę dopieszczać kolejne wydanie, jak nie dwa mojej audycji/ podkastu. (-; <ciii>)


Do Następnego kliknięcia.
Do uSłyszenia. (-;

Ślepa, ale niegłucha.

Zaszufladkowano do kategorii w.Lary's life🦯 | 2 komentarze